środa, 5 września 2012

Ahhhh .. życie ...

Dzisiaj tylko tak krótko.
Miałam 'mały' wypadek w niedzelę wieczorem. Tuż przed końcem wakacji.
Ot taka sobie pamiątka pozostanie.
A konkretnie to blizna na czole i chyba jeszcze na kolanie.
 
Niedziela godzina 21. Pogotowie. Waciki, które przyłożyłam na ranę głowy już dawno zdążyły przesiąknąć od krwi, która nieustannie leciała. Zdjęcie RTG czaszki i kolana. Szycie ok 5cm rany na czole. Ból. Nigdy tego nie zapomnę. Gdybym uderzyła się o kilka centymetrów niżej już bym mni nie było na tym świecie. Dlatego dziękuję Bogu, że jednak pozwolił dalej mi żyć.
 
 
------------------------------------------
A to piosenka na dziś:
 
 
--------------------------------------------
 
Do usłyszenia .!! ;)


sobota, 1 września 2012

Może jakaś zmiana .? ....

 
Ahh .. już niedługo a w parkach zamiast pięknych zielonych liści zobaczymy tylko te w jesiennych barwach. Niestety ... lato już odeszło. Za oknem coraz niższa temperatura. Choć nie powiem, bo po poprzednich dwóch ponurych i deszczowych dniach mile zaskoczyło mnie dzsiaj słońce, które nieśmiało wygląda zza chmury.
Dziś 1 września. Normalnie byłabym już po rozpoczęciu roku szkolngo, jak to było np. w poprzednim roku. To ostatni weekend wakacji a ja siedzę w domu. W tle słyszę piosenkę duetu Liber & Mateusz Mijał-Winny. Tyle, że to nie ja jej słucham a malarz, który kończy pracę w salonie [nareszcie].
Jeśli miałabym podsumować tegoroczne wakacje to podzieliłabym je na dwie części. Pierwsza obejmuje lipiec i początek sierpnia. Ten czas nazwałabym najgorszym z możliwych. Powód .? - krwiak podrzepkowy. Ciągłe wizyty u chirurga [nawet 2-3 razy wtygodniu] tak mnie męczyły a na dodatek w domu musiałam cały czas leżeć .. Za to druga część wakacji przebiegła już znacznie lepiej . Spotkania z przyjaciółką, kilka imprez ze znajomymi i chumor automatycznie lepszy.
 
Co do tytułu posta . Mam zamiar zmienić wygląd bloga, ale do tego niestety potrzebny mi program do obróbki graficznej, który na chwilę obecną nie posiadam, ale będę miała lada dzień . Już nie mogę się doczekać. Z drugiej strony zanim jednak nauczę się go tak 'porządnie' obsługiwać to też może trochę potrwać. Ale jak mówi przysłowie : 'dla chcącego nic trudnego' ;)
 
 
Do zobaczenia w kolejnym poście ;)

piątek, 31 sierpnia 2012

Rain, rain, rain ...

 
Dokładnie tak samo wygląda okno mojego pokoju, gdy na nie spoglądam. I to od momentu, kiedy dosłownie 'zwlokłam' się z łóżka, tzn. ok. 5:30. Tak, tak, pewnie sobie teraz myślicie co za głupek wstaje tak wcześnie no ale niestety już od początku tygodnia jestem do tego zmuszona. Powodem jest remont ... już drugi w te wakcje. Mam ich serdecznie dość .
 
A teraz może zmieńmy temat. Jeżeli ktokolwiek czyta moje posty to może choć trochę znajomy wydaje się mu zespół PAKTOFONIKA. Czemu akurat o Nich w dzisiejszym poście.? Ano dlatego, że dokładnie 21 września odbędzie się oficjalna premiera filmu fabularnego wyreżyserowanego przez Leszka Dawida. Jego prapremiera odbył się już w maju podczas 37. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Film ten jest dziełem twórców "Sali Samobójców". Opowiada on historię działalności zespołu. 'Magik', 'Fokus' i 'Rahim' zakładają w Katowicach zespół hip-hopowy i nadają mu nazwę Paktofonika- co oznacza 'pakt przy dźwiękach głośnika.
 
Jak dla mnie zobaczenie tego filmu jest priorytetem. Zapowiada się naprawdę świetnie. Dla wszystkich fanów polskiego hip-hopu będzie to nie lada gratka. Koniecznie wpadnijcie do kin. Dla zainteresowanych poniżej trailer filmu:
 
 
[*] Magik-26.12.2000r. [*]


środa, 29 sierpnia 2012

Ahhh .. na widok słońca za oknem aż chce się uśmiechać ;)
A zatem witam ponownie w kolejnej notce.
 
Dziś upalnie, gdyż mój termometr na słońcu wskazuje aż 41 kresek o.O
 
Pomysł na popołudnie.? Fajna książka, sok z lodem i odpoczynek. Nieeee .. To później. Najpierw przejażdżka rowerem, spotkanie z przyjaciółką no i oczywiście notka na blogu póki jeszcze mam na blogowanie więcej czasu. Mam nadzieję że z czasem pojawią się jacyś czytelnicy no i nie ukrywam że z komentarza także bym się ucieszyła ;)
 
A ze względu na to słońce za oknem będzie w poście 'recenzja' chłodzącego balsamu po opalaniu. Tak .. wiem , wiem, że to już nie cas na opalanie ale gdy zerknęłam znad ekranu laptopa moją uwagę przykuła właśnie niebieska butelka z balsamem.
 
 
Jeśli chodzi o mnie to nie zdecydowałabym się na zakup jakiegokolwiek balsamu po opalaniu, ale mój pierwszy, długi kontakt ze słońcem skończył się dla skóry hmmm ... no niezbyt fajnie . Plecy miałam tak czerwone że prawie bordowe [mam jasną cerę i było to tak mocno widać] i to samo na nogach. A więc z piekącą skórą poszłam do miejscowej drogerii, a tam od razu w oczy rzuciła mi się ta butelka. No i kupiłam balsam . Cena była niezbyt wygórowana: za opakowanie o pojemności 200ml zapłaciłam jedynie 9,90zł. Zakupu w ogóle nie żałuję. Balsam ma świetną konsystencję, ma bardzo przyjemny zapach. Po nałożeniu na skórę widać od razu 'efekt nawilżenia' no i także co nieco uczucia chłodu ale to tylko przez chwilę. Kolejnym plusem jest to, że balsam jak najbardziej można używać zimą, gdy nasza skóra bywa bardzo często podraniona oraz 'wysuszona'. Jak dla mniej kosmetyk zasługuje na solidną piątkę za wydajność, cenę oraz pozostałe aspekty m.in. zapach.
 
Do zobaczenia w kolejnym poście ;)
 


wtorek, 28 sierpnia 2012

A new Begining

 
 
 
No to pora na pierwszy post na blogu.
 
Zapewne wielu z Was sobie pomyśli: 'kolejny blog stworzony dla zabicia czasu i nudy, który nic nadzwyczajnego nie będzie w sobie zawierał'. Otóż nie. Może po części założyłam bloga dla 'zabicia czasu' , ale w zupełnie pozytywnym sensie. Jako że letnie wakacje dobiegają końca, czasu w roku szkolnym, który będę mogła poświęcić na odpoczynek i oczywiście blogowanie będzie no nie ukrywajmy dość mało. Powód: MATURA. No tak . Ale człowiek jest tylko człowiekiem. Potrzebuje chwilii wytchnienia, jakiejś odmiany wobec monotonnej rzeczywistości. Właśnie ten blog będzie taką 'odskocznią' dla mnie. Na dziś to tyle. Nię będę od samego początku zanudzać.
 
Do następnego posta .! ;)
 
-----------------------------------
no i jeszcze może polecę film, który dziś rano oglądałam: